2021-01-24

Amor Towles "Dżentelmen w Moskwie"

Po książkę sięgnęłam po rekomendacji Ojca Adama Szustaka z jego pierwszego odcinka Bookszpanu. (od minuty 15:05). I nie zawiodłam się. Książka jest napisana pięknym językiem, a opowiedziana w niej historia zachwycająca. Okładka książki przyciąga wzrok - jest piękna - złoto-czarna, z kilkoma rysunkami nawiązującymi do fabuły.


Głównym bohaterem jest hrabia Rostow skazany za napisanie wiersza na dożywotni areszt domowy w zamieszkiwanym przez niego najpiękniejszym hotelu Moskwy - Metropol. Mimo, że zamknięty w jednym budynku, hrabia zyskuje wiernych przyjaciół, spotyka wielu interesujących ludzi i przeżywa niezwykłe przygody. Nie traci swojej dumy, godności, poczucia humoru, wyszukanych manier i potrafił odnaleźć się w tej dość nietypowej sytuacji, nie skarżąc się na swój los. Jest dżentelmenem w każdym calu. Poznajemy nie tylko teraźniejszość głównego bohatera, ale także jego dzieciństwo i młodość spędzone w Leniwejgodzinie oraz historię jego rodziny. 

Opowieść jest wielowątkowa – poznajemy losy najbliższego przyjaciela Rostowa, sławnej aktorki oraz małej dziewczynki, które zaważą na dalszym życiu hrabiego. W tle mamy wielką przemianę ustrojową z carskiej Rosji w Rosję bolszewicką, tak zgrabnie wplecioną w całą opowieść, która nadaje fabule historyczne tło i umiejscawia ją w konkretnym czasie. Fabuła jest zachwycająca, magiczna – opowieść snuje się to powoli, to wartko, z nagłymi zwrotami akcji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz