2014-02-10

Bertrice Small "Księżna"

Miałam nie pisać o tej książce, bo też nie mogę jej polecić w 100%. Dawno nie miałam w ręce romansu historycznego. Ten wpadł mi w ręce na początku stycznia, gdy byłam jeszcze chora i z braku innych rzeczy do czytania zabrałam się za tę książkę. Akcja na początku dość wartka w połowie powieści wlecze się jak przysłowiowe flaki z olejem, by przyśpieszyć w końcówce.


W Anglii zbliża się rozpoczęcie sezonu towarzyskiego 1795 roku, na który wybierają się czterej kawalerowie po trzydziestce, w tym najczystszej angielskiej krwi książę Sedgwick Quinton Hunter. We Francji rewolucja w całej jej krwawej odsłonie, Bonaparte szykuje się do inwazji. Najbogatszy człowiek Anglii - wdowiec lord Morgan wprowadza swoją córkę Allegrę do towarzystwa, łaskawie także wspomagając finansowo córkę swojej szwagierki.

Największym zmartwieniem księcia jest brak majątku. Poza tym nie wierzy on w miłość, bo większość jego potomków żeniła się z miłości, co nie przyczyniło się do pomnażania majątku, a wręcz przeciwnie - obecnie książę stoi na skraju bankructwa i tylko bogaty ożenek może go od niego uchronić. Nic dziwnego, że na pierwszym balu zmierza prosto do Allegry.

Allegra, dziewczyna wykształcona, która potrafi inwestować i zarządzać majątkiem. Naukę pobierała od własnego ojca, który uczył na równi swoje dzieci córkę i syna. Syn zginął przez nieszczęsną francuską rewolucję, więc cały majątek przechodzi na Allegrę. Podobnie, jak książę panna Morgan nie wierzy w miłość. Przez miłość zginął jej brat, który nie chciał w najgorszej chwili opuścić swej ukochanej i razem z nią stanął na szafocie.

Allegra na swoim pierwszym balu odtrąca księcia, mówiąc mu, że karnet ma już cały zajęty. Książę, widząc, że jest pusty, odgrywa się na niej, rozpowiadając wszystkim kompanom, że ta panna ma już zajęty cały karnet, co w ostateczności doprowadza do tego, że Allegra do ostatniego tańca nie zostaje poproszona przez nikogo. Ostatni taniec musi darować księciu, bo byłaby to sromotna klęska, dająca zerowe szanse na znalezienia męża. Tańczy z księciem, ale niechętnie i z ulgą opuszcza bal. Książę zaś przystępuje do zaplanowanego ataku i to nie na pannę, ale jej ojca dobijając ostatecznie z nim targu.

W tym czasie jej siostra cioteczna zakochuje się z wzajemnością, co nieoczekiwanie dla Allegry staje się przykrością, gdyż sama nie wierzy w miłość, a od chwili ogłoszenia zaręczyn jej siostry, czuje się też nieco osamotniona. Swoje zaręczyny z księciem ukrywa zresztą dość skrzętnie. Po udanym sezonie towarzyskim obie panie wracają na wieś, ale każda do swoich przyszłych mężów. Książę prawie od razu zakochuje się w swojej przyszłej żonie, jej zajmuje to nieco dłużej. Tu autorka rozwodzi się o rozbudowie i modernizacji rodowej siedziby księcia, skromnym ślubie w gronie rodziny i przyjaciół, nieoczekiwanej wizycie księcia i polowaniu. Na kilka chwil czytelnik zostaje porwany do Francji na niebezpieczną przygodę uwolnienia kuzynki jednej z przyjaciółek Allegry lady Clarice Bellingham. Tu akcja przyśpiesza, adrenalina buzuje w głównych bohaterach i udziela się także czytelnikom.

Po powrocie z niebezpiecznej wyprawy Allegra nadal traktuje swoje małżeństwo jak powinność dobrze wychowanej panny - przede wszystkim musi dać księciu potomków, ale mimo intensywnych starań, nic nie wskazuje, aby miało to rychło nastąpić. Allegra jest tym bardziej rozczarowana, że wszystkie pozostałe pary spodziewają się dzieci, włącznie z jej ciotką i jej ojcem, który to ciotce się oświadczył, co wprowadza Allegrę w stan rozpaczy.

Romanse historyczne lubię za ich lekkość, odrobinę lekcji historii, a także za piękne sceny miłosne i całe to "rycerskie" zdobywanie kobiety. Która z nas nie chciałaby wziąć udziału w balu na jej cześć, albo być adorowaną przez mężczyzn ciekawą konwersacją i przede wszystkim tańcem.

Hmmm... jak na książkę, której wcale nie chciałam polecać, to trochę się rozpisałam. W sumie nie czytało się jej aż tak źle, ale czytałam już lepsze romanse historyczne, pełne nieprzewidywalnych zwrotów akcji i pięknych, namiętnych opisów miłosnych zbliżeń kochanków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz