Na ksiażkę Anny H. Niemczynow „Strażniczki moralności” trafiłam przypadkiem. Nic nie wiedziałam o autorce, ani o jej twórczości. To nie lekka i przyjemna lektura. Czasem jednek warto przeczytać powieść o poważniejszym temacie.
Książka przedstawia historię Jagi Branson - kobiety, która na pierwszy rzut oka ma wszystko: sukces zawodowy, stabilny dom, udany związek, bliską relację z córką. Jednak pomimo pozornego spokoju i sukcesów, Jaga zmaga się z ciężką, niezaleczoną raną, traumą po relacji z matką. Matka, osoba, która powinna kochać i wspierać bezwarunkowo, w rzeczywistości nigdy jej nie kochała. Do tego dołączają tzw. „strażniczki moralności” - przyjaciółki matki, które śledzą każdy krok Jagi i komentują jej życie, wybory i decyzje w mediach społecznościowych. W efekcie Jaga, choć z pozoru silna i spełniona, nosi w sobie wielki ból. Powieść pokazuje, jak toksyczne relacje, krytyka i brak akceptacji w rodzinie potrafią ranić głęboko, a te rany odbijają się na życiu dorosłej osoby.
„Strażniczki moralności” to także opowieść o walce o prawa do własnego życia, decyzji i samopoznania. To historia o odcinaniu się od przeszłości, o świadomym wyborze, by nie pozwolić raniącym relacjom dalej rządzić emocjami i życiem. To opowieść o potrzebie miłości, akceptacji, o traumie, która, choć bolesna, nie musi definiować całego życia. Książka jest trudna, emocjonalna, momentami bolesna, ale też niesie nadzieję. Ukazuje, że możliwa jest transformacja: zerwanie z destrukcyjną przeszłością i odzyskanie spokoju.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz