2013-06-16

Maria Nurowska "Imię twoje..."

Czy wyruszyłabyś z bezpiecznego kraju na drugi koniec świata, żeby szukać męża? Dodajmy, męża, którego nie kochasz się za bardzo, z którym się jesteś w luźnych, przyjacielskich stosunkach? Elizabeth tak zrobiła. Pojechała szukać Jeffa, który zaginął na Ukrainie podczas naukowej ekcpedycji dotyczącej badań nad architekturą sakralną.


Elizabeth poznajemy, gdy siedzi w samolocie do Lwowa. Jest przerażona, bo nie zna tej części Europy, nie zna języka, jedzie szukać zaginionego męża i nie wie, co może ją na miejscu spotkać. W samolocie poznaje Andrew - prawnika, który wraca do swojego kraju z Kanady. Zamieniają kilka zdań, wymieniają się numerami telefonu i to wszystko. Elizabeth jeszcze nie wie, że spotkała miłość swojego życia. Ale jeszcze więcej niespodzianek czeka na nią we Lwowie.  Na miejscu okazuje się, że Jeff zaangażował się w działalność polityczną i wraz z dziennikarzem z opozycyjnej gazty prawdopodobnie został porwany. Następnie poznaje Oksanę, dziewczynę, z którą los zetknął jej męża kilka lat temu w USA, a która teraz siedzi w więzieniu za działalność w opozycji. Elizabeth dowiaduje się o istnieniu Aleka, małego 4 letniego chłopca, który okazuje się być synem Jeffa i Oksany. Oksana wymusza na Elizabeth przysięgę, że zabierze Aleka do Stanów, gdyby jej się coś stało. Poznaje starszą panią, Polkę, która przeżyła całe życie we Lwowie i choć mogła opuścić to miasto i pojechać do Polski, to zdecydowała się pozostać we Lwowie, który zawsze uważała za polski, bo tu na cmentarzu ma męża i syna. I sama także chce zostać tu pochowana. Andrew pomaga Elizabeth w uzyskaniu wszelkich informacji, bo oficjalne władze nie umiały odpowiedzieć na żadne jej pytania. Te wszystkie niespodzianki powinny skutecznie zniechęcić Elizabeth do dalszych poszukiwań i pozostawania w tym nieprzyjaznym kraju. Ona jednak decydyje się na pobyt na Ukrainie bez wizy, którą ma tylko na kilka dni. Teraz sama musi się ukrywać, a pomaga jej w tym Andrew i jego matka. 

Książka trzyma w napięciu, kolejne kartki przekłada się w nadziei na rozwikłanie zagadni zniknięcia Jeffa. Jednak autorka nie pozwala za szybko na rozwiązanie i nawet w kulminacyjnym punkcie nadal nie wiemy, co się stało z Jeffem. Zagadek jest coraz więcej. Nie pomaga nawet wyprawa Elizabeth do Czeczenii, gdzie prawdopodobnie mógł być przetrzymywany Jeff. Opowieść kończy się, gdy Elizabeth wie już, że znalazła miłość swojego życia, gdy wyjeżdża do kraju przez Polskę z małym Alekiem, którym będzie musiała się opiekować, choć nie ma o tym bladego pojęcia, ale miłość, jaką poczuła do tego malca, utwierdza ją w przekonaniu, że postąpiła słusznie zabierając go ze sobą.

W kolejnej książce Maria Nurowska kontynuuje opowieść o losach Elizabeth, Jeffa, Aleka i Andrew. Ale jeszcze jej nie przeczytam, więc tak samo, jak wy nie wiem, jak skończy się ta opowieść.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz