Dawno temu czytałam inną powieść tej autorki pt. „Francuski ogrodnik” i to była świetna historia o miłości, namiętności, ale też o angielskich ogrodach. Gdy tylko zobaczyłam, że "Kuszenie Gracie" jest tej autorki, a na dodatek akcja dzieje się w Anglii i słonecznej Italii, a w tle jest kurs gotowania u włoskiej nonny, to nie wahałam się ani chwili. Czas spędzony z tą opowieścią uważam za czystą przyjemność.
Santa Montefiore w powieści „Kuszenie Gracie” przedstawia historię trzech kobiet z jednej rodziny, które – choć bliskie więzami krwi – wiedzą o sobie zaskakująco niewiele. Gracie, cicha i skromna starsza pani z angielskiego Devon, nagle decyduje się na podróż do Toskanii. Jej córka Carina, zabiegana bizneswoman, i wnuczka Anastazja, nastolatka z internatu, nie rozumieją tej nagłej potrzeby, ale towarzyszą jej w wyprawie. Wyjazd staje się dla nich okazją do odkrywania tajemnic przeszłości, ale także do przyjrzenia się własnym relacjom i odszukania tego, co w rodzinie najważniejsze.
Montefiore maluje piękne obrazy włoskiej wsi i daje czytelnikowi poczucie uczestnictwa w niezwykłej podróży pełnej emocji, sekretów i wzruszeń. Muszę jednak przyznać, że spodziewałam się, iż temat włoskiej kuchni odegra w tej historii większą rolę. Kurs gotowania stanowi jedynie tło, a szkoda – kilka przepisów czy kulinarnych opisów mogłoby nadać książce jeszcze więcej uroku i smaków Italii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz