2014-09-03

Janusz Leon Wiśniewski & Irada Wownenko "Miłość oraz inne dysonanse"

Książek Janusza Wiśniewskiego przeczytałam kilka („Bikini”, „Intymna teoria względności”, „Los powtórzony”, „Łóżko” (opowiadania), „Martyna i inne opowiadania”, „Ukrwienia” (opowiadania), „Zespoły napięć”, „S@motność w sieci”) - niekoniecznie w tej kolejności. Czy lubię prozę tego pisarza? Owszem, bo zawsze zabiera mnie w swój świat i z niego nie wypuszcza, aż nie skończę czytać jego książki. Aż do tej chwili, gdy wzięłam do ręki książkę „Miłość oraz inne dysonanse”.




Tę książkę czytało mi się wyjątkowo długo – miesiąc co najmniej. I nie dlatego, że zła, ale dlatego, że mocna i smutna. Jej głównych bohaterów poznajemy w szpitalu psychiatrycznym. Każdy z nich ma do opowiedzenia dramatyczną historię swojego życia. A co jedna, to smutniejsza i straszniejsza.Warto przez to przebrnąć, bo okazuje się, że to poza szpitalnymi murami jest nienormalnie. Nasi bohaterowie: Sven, Struna, i Joshua, Schmitova, mieszkańcy Pankow, chcą odciąć się od tej tak zwanej normalności życia, która dla ich wrażliwości okazała się nie do zniesienia. Ich historie życia są zaledwie wstępem dla opowiedzianej w tej książce historii głównych bohaterów: Struny i Anny. 

Czy miłość absolutna może się zdarzyć? Może! Zawsze jest taka na początku znajomości! Ale "środka" miłości Struny i Anny czytelnik nie zna. A czy miłość od pierwszego spojrzenia może się zdarzyć? Może! I zapewne wielu z nas się zdarzyła. Ale czy przetrwała? Tego o Annie i Strunie nie wiemy także. Jak dla mnie, to moment, gdy główni bohaterowie się poznają, powinien być środkiem, a nie końcem powieści. Czy trudno nieszczęśliwej mężatce zakochać się w kimś, w kim odnajduje odbicie siebie samej? Jeśli ktoś obdarzy taką kobietę uwagą, szacunkiem i miłością, także tą zmysłową, gdy od męża otrzymuje się tylko pogardę i zdawkową uwagę, a także absolutny brak zrozumienia swoich potrzeb - odpowiedź jest prosta! Gdy w końcu odnajdujesz swoją bratnią duszę zaczynasz oddychać pełną piersią, w jednej chwili opuszczają Cię depresyjne myśli, chcesz czerpać z życia pełną garścią, aby nadgonić stracony czas. Taka właśnie jest miłość Struny i Anny.

Ciekawy cytat z książki: „Może nie powinno się kobiecie dawać całego siebie? Może dobrzy mężczyźni bez tajemnic, zawsze dostępni, przestają być dla kobiet wyzwaniem? Może to jest tajemnica bezdusznych łajdaków kochanych bezwarunkowo przez anioły i aniołów porzucanych bezdusznie dla łajdaków." - coś w tym jest. Hmm... to samo można powiedzieć o kobietach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz