2013-12-10

Dominique Loreau "Sztuka prostoty"

Jeśli myślisz o odgruzowaniu domu z nagromadzonych przez lata rzeczy, to teraz jest na to dobry czas. Przedświąteczne porządki temu sprzyjają. Niepotrzebne rzeczy możesz oddać innym, możesz je sprzedać, albo po prostu wyrzucić. Czasem latami zbieramy tzw. "przydasie", które jak się okazuje nie przydają się nigdy, a zajmują naszą przestrzeń, także nasze myśli i absorbują naszą energię, np. przechodząc obok szafy czy schowka, za każdym razem przypominamy sobie, że trzeba tam posprzątać, ale wciąż z niewiadomych powodów nie robimy tego. Książka Dominique Loreau "Sztuka prostoty" na pewno Ci w tym pomoże.

(w kolejce czeka do przeczytania "Sztuka umiaru" tej samej autorki ;-)

Pierwszy raz na wzmiankę o tej książce natknęłam się około roku temu, w recenzji w magazynie Sens lub Zwierciadło, nie pamiętam już dokładnie. Recenzja ta zainspirowała mnie do zrobienia takich generalnych porządków, a że byłam przed przeprowadzką, takie pozbywanie się zbędnych rzeczy było mi bardzo na rękę. Warto od czasu do czasu zrobić takie porządki - bardzo "odświeżają" naszą przestrzeń i nas samych także :-)

Książkę pożyczyła mi jakiś czas temu do przeczytania koleżanka. Nie czytało się jej lekką, być może to za sprawą tłumaczenia. Sens i przesłanie, jaki ze sobą niesie jest mi bliskie i coraz bliższe: mniej rzeczy, ale za to lepszej jakości. Uczę się zresztą tego cały czas. Kilka razy zastanawiam się nad kupieniem kolejnych ubrań, czy rzeczy do domu. Nie mam zresztą z tym za bardzo problemu, bo bibelotów i "kurzołapek" (rzeczy, które stoją na półkach i zbierają kurz) nie lubię za bardzo. Ale czasem, jak np. przed świętami tracę głowę i chciałbym kupić wszystkie te świecące i błyszczące ozdobne drobiazgi.

Ok. miało być o książce. Podzielona jest na trzy części: Pierwsza zatytułowana "Materializm i minimalizm" mówi o przewadze minimalizmu, piękna, estetyki i prostoty nad konsumpcyjnym stylem życia. W pierwszej kolejności uprzątnijmy przestrzeń wokół nas - radzi Dominique Loreau. Pozbądźmy się nadmiaru, który męczy i ogranicza. Autorka ponadto podaje sposoby, co dla każdej kobiety będzie bardzo ważne, na skomponowanie idealnej garderoby. Jak mieć mało, ale za to pięknych i użytkowych rzeczy. Kobiecie wystarczy kilkanaście ubrań, a w tym wypadku mniej znaczy lepiej. Radzi, jak znaleźć swój styl, jak wybierać klasyczne płaszcze i torebki, które mają nam służyć na lata. Autorka "Sztuki prostoty" pisze w tej części o maksymalnym upraszczaniu życia, podaje praktyczne rady oraz tzw. checklisty, które bardzo ułatwiają porządki oraz zakupy. Zdanie, że: "Kobieta powinna myśleć przede wszystkim o swoim zdrowiu, urodzie i finansach." - bardzo mi się spodobało.

Kolejna część nosi tytuł "Ciało" i poświęcona jest pielęgnacji ciała naturalnymi kosmetykami oraz właściwej diecie, gdzie znów mniej, znaczy lepiej. To w tej książce przeczytałam o oleju kokosowym, który polecałam na moim drugim fraszkowym blogu do pielęgnacji ciała.

Trzecią część Dominique Loreau nazwała "Umysł" i poświęciła ją świadomemu poznawaniu siebie. Cytat z Platona poprzedzający ten rozdział jest podsumowaniem i jednocześnie zapowiedzią tego, czego się po tym rozdziale możemy spodziewać: "Absurdem jest być nieświadomym samego siebie, kiedy chcemy poznać całą resztę." Z tej części dowiemy się, że możemy kontrolować nasz umysł oraz, że może siebie tworzyć i definiować na nowo w zasadzie każdego dnia. A ponadto możemy się stać najlepszą wersją nas samych. Moim zdaniem, podjęcie takiego wysiłku warte jest zachodu.

Autorka zadedykowała swoją książkę: "Wszystkim, którzy chcą żyć skromniej - a więc lepiej - pod względem materialnym, fizycznym, psychicznym, duchowym, by pomóc im odkryć niezmierzony potencjał, jaki mają."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz